W samym środku pustyni, w pobliżu obozu dla uchodźców, szyb naftowy staje w płomieniach, bezpośrednio zagrażając życiu okolicznych mieszkańców. Firma wiertnicza wysyła na miejsce ekspertów, którzy doskonale wiedzą, że katastrofie może zapobiec tylko jedno rozwiązanie. Muszą w ciągu 24 godzin zdetonować szyb za pomocą nitrogliceryny. Firma sowicie opłaca zespół specjalny, aby w dwóch ciężarówkach przetransportował 200 kg materiałów wybuchowych z odległości 800 km. Zespół ma już mniej niż 20 godzin na dotarcie do szybu naftowego. 20 godzin na pokonanie kontrolowanych przez uzbrojonych rebeliantów wrogich stref i pól minowych w dwóch załadowanych nitrogliceryną ciężarówkach mknących po nierównym terenie. Zaczyna się wyścig z czasem…

Film Juliena Leclercqa jest sprawnym kinem akcji, które nie oparło się legendzie niegdysiejszej, kultowej konkurencji 5

„Klara, porzuć wóz!” – woła Fred. Konwój ciężarówek gdzieś na francuskich bezdrożach dostał się pod ostrzał niezidentyfikowanego wroga. Napastnicy nie wiedzą zapewne, co jest załadowane na platformach. Cokolwiek by to jednak było, łup może się okazać opłacalny. „Nie zostawię 3000 szczepionek!” – odpowiada doktor Klara. Tym razem udało się umknąć wrażej obławie. Niebawem stawka zwielokrotni się. W okolicy wybucha szyb naftowy. Z innym, oddalonym o kilka kilometrów, łączy go podziemna nić. Jeśli nie ugasi się w porę pierwszego z szybów, drugi po czasie również zapłonie. Dystans dzielący oba centra wrażliwe przecina wioska zamieszkana przez kilkuset mieszkańców. Należy działać więc bezzwłocznie. Z różnych powodów niewykonalna okazuje się akcja gaśnicza. Miejscowe władze dochodzą więc do wniosku, iż celowym będzie podjęcie ryzyka wykonania punktowego wybuchu, który paradoksalnie stłumi pożar. Do wykonania takiego zabiegu konieczna jest nitrogliceryna. Jej zapasy znajdują się wprawdzie w odległym o osiemset kilometrów magazynie, ale szybki ich transport lądowy (lotniczy jest wykluczony ze względu na zmianę ciśnień w powietrzu mogących przyspieszyć detonację) daje rękojmię powodzenia akcji, ale wiąże się też z ogromnym ryzykiem. Nitrogliceryna jest wrażliwa na wstrząsy, a jej konwój ciężarówkami przemierzającymi górskie wertepy do komfortowych nie należy.

Cena strachu (2024) - Ana Girardot, Franck Gastambide

Fred ma brata, który trafił do lokalnego więzienia. Władze szukając śmiałków gotowych podjęcia się ryzykownej misji, proponują Aleksowi darowanie reszty kary oraz sute honorarium. „Milion i opłacimy ewakuację z kraju całej waszej czwórki” – zapewniają organizatorzy przedsięwzięcia. Alex i Fred mają dzieci. Bracia wraz z dobraną naprędce ekipą wyruszają po zbawczą nitroglicerynę. Do drużyny dołącza również doktor Klara. Eskapada pełna jest zasadzek i przeciwieństw losu. Mnożą się po drodze pirackie obławy, snajperzy celują z niewidzialnych zakamarków, kawalkada musi omijać pola minowe, poradzić sobie z przeprawą wpław. W gronie śmiałków dochodzi do wiarołomnych intryg, torpedujących powodzenie wyprawy. „Rozdzielając się, podwajamy nasze szanse” – dochodzą do wniosku bracia, oceniając sytuację. Odtąd załoga zmierza do zbornego punktu różnymi drogami.

Cena strachu jest już trzecią ekranizacją znajomego scenariusza. Różnią się one w detalach geograficznych i personalnych. Istota i sens pozostały te same. O ile poprzednie z filmów windowały aktorskie osobowości Yves’a Montanda (1953) oraz Roya Scheidera (1977), o tyle obecnie widzom chyba nie zapadnie w pamięć żadna ze współczesnych kreacji, które nie wytrzymują wyścigu z charyzmą tamtych. Celowym pozostaje zatem pytanie o sens kręcenia trzeciej powtórki skoro nie wnosi ona dodatkowych premii nad uprzednimi dziełami. Film Juliena Leclercqa jest sprawnym kinem akcji, które nie oparło się legendzie niegdysiejszej, kultowej konkurencji. Stało się tak również choćby dlatego, że nie weszło z nią w żadną kluczową polemikę. Widz antycypując, że wszystko i tak skończy się jak dotychczas, może następnym razem nie skusić się na kolejny z przewidywalnych remake'ów.

Cena strachu (2024) - Franck Gastambide, Sofiane Zermani

„Kret” w konwoju zaczyna grać na własną rękę. Atmosfera w zespole desperatów zagęszcza się. Strzelaninom nie ma końca. Niektóre dokręcone zostaną już chyba tylko „na odczepnego”, skoro adwersarze mierząc do siebie z odległości metra, potrafią spektakularnie chybić. Konwój konsekwentnie mimo to brnie do celu. „Bracia wkurzają, ale są niezbędni” – zapewnia Fred. Alex podzieli tę maksymę. Film Juliena Leclercqa widzów raczej nie wkurzy. Ale czy rzeczywiście był on niezbędny?

0 z 1 osoba uznało tę recenzję za pomocną.
Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 0
Skomentuj jako pierwszy.
Więcej informacji

Ogólne

Czy wiesz, że?

  • Ciekawostki
  • Wpadki
  • Pressbooki
  • Powiązane
  • Ścieżka dźwiękowa

Fabuła

Multimedia

Pozostałe

Proszę czekać…